
Kolejne raporty z sobotnich zmagań autorstwa Monsieur_Qubec.
=========
Pierwszą bitwę rozegrałem po stronie amerykańskiej i po 46 minutach ciężkich zmagań udało nam się zakończyć tę bitwę zwycięstwem!

Oto zadania poszczególnych drużyn: -SQ Red: Utworzyć linie obrony w kwadratach C1/C2/C3/C4 Szczególną ostrożność zachować dla przesmyku w D4. Jeżeli niemieckie siły pancerne będą niedomagały na odcinku drużyny czerwonej, możliwe jest wykonanie natarcia na wrogi punkt w E2, TYLKO ZA ZGODĄ DOWÓDCY.
-SQ Green: Nie pozwolić żadnemu pojazdowi przeciwnika przedrzeć się przez przesmyki w kwadratach E5/F5/F6. Możliwe jest wsparcie drużyny czerwonej w ataku lub drużyny niebieskiej w obronie przez drużynę zieloną, na rozkaz dowódcy.
-SQ Blue: Bronić punktu E9 w wyznaczonych miejscach. E8 / E10 / F10
Realizacja: Z początkiem bitwy nie wszystko poszło po mojej myśli. Już w pierwszych 15 minutach bitwy drużyna czerwona spotkała się z dużymi trudnościami na swojej flance, z ukrywającymi się na płaskowyżach Panzerami IVF2, któremu udało się wyciągnąć 6 moich czołgów bez strat własnych. Drużyna niebieska w podobnym czasie zameldowała mi obecność wszystkich wrogich czołgów ciężkich "Tygrys" na swojej flance. W związku z tymi wydarzeniami postanowiłem rozwiązać, 3 osobową, drużynę zieloną, którą sam dowodziłem, i przydzieliłem po jednym dodatkowym graczu dla SQ Red oraz SQ Blue, samemu pozostając na pozycji. I w tym miejscu muszę pogratulować dowódcy oraz graczom drużyny niebieskiej za udaną zasadzkę w skutek której, wszystkie 3 Tygrysy zostały zniszczone. Sytuacja poprawiła się również na lini SQ Red gdzie w końcu udało się odstrzelić wszystkie Panzery IV z płaskowyżów i zająć kwadraty C1/C2/C3. Od tego momentu wszystko poszło jak z górki. Obydwie drużyny wyposażone głównie w M4 Sherman'y przeszły do kontrnatarcia w stronę punktów w E2 oraz I6. Przeciwnik utraciwszy wszystkie pojazdy przewyższające lub mogące nawiązać równą walkę z Shermanami nie byli w stanie zatrzymać natarcia przy użyciu Pz.IIIL gdyż jego działo 50mm nie było w stanie spenetrować przedniej płyty M4'ki. Po 20 minutach od rozpoczęcia kontruderzenia, z nie wielkimi stratami w drużynie niebieskiej, drużynie czerwonej udało się przejąć punkt w E2 tym samym zasadniczo zakańczając bitwę. Ostatnie 10 minut spędziliśmy na polowaniu na niedobitki wśród niemieckich sił pancernych oraz na oczekiwaniu wydrenowania punktów przeciwnika do zera.

Druga bitwa, po stronie niemieckiej, poszła mi tak samo źle jak mojemu adwersarzowi, Wardziakowi.
Plany dla tej strony mieliśmy w zasadzie takie same, czyli atak wschodniej flanki Panzerami IVF2 w osłonie Tygrysów oraz obrona na zachodniej flance, gdzie przydzieliłem 3 Pz.IVF2.

Tak samo jak poprzednio: bitwa szła w dobrą stronę, aż do momentu utraty Tygrysów w kwadracie F10.
2 z 3 Tygrysów zostały tam zniszczone w zasadzie w wyniku naszego pecha i ogromnego szczęścia jakie dopisało przeciwnikowi, gdyż jeden z naszych czołgów ciężkich został zniszczony artylerią a drugi utraciwszy osłonę Pz.IV został zaskoczony z bliskiej odległości, od boku przez jakiegoś nazbyt wysuniętego do przodu M4 i w efekcie tego wyeliminowany z walki. Po utracie Tygrysów Panzery zostały bardzo szybko zniszczone przez zbyt liczną drużynę przeciwnika na tej linii. Drużynie Zielonej również dobrze szło tylko przez jakiś czas. Posiadająca 3 Panzery IV oraz parę Marderów drużyna Zielona odpierała ataki wrogich pojazdów przez sporą część bitwy, lecz po utracie Pz.IV już nic nie było w stanie powstrzymać szarży sił pancernych przeciwnika w kierunku naszych punktów. W bardzo krótkim czasie zajęto nam punkt w E2 oraz zaczęto nas dojeżdżać na respach. Respiąc się już ostatni raz w Pz.IIIL wraz z graczem "StaryBunkier" podjęliśmy rozpaczliwą i beznadziejną próbę odbicia i utrzymania punktu. Co ciekawe, pierwsza część tego planu się powiodła! Zajęliśmy punkt i czekaliśmy na 10-14 wrogich Shermanów zmierzających w naszą stronę. Broniliśmy się jeszcze ok. 5 minut lecz Pz.IIIL nawet na odległości 200 metrów ma ogromne problemy z penetracją przedniego pancerza M4, w skutek czego nie udało nam się powstrzymać przeciwnika w ponownym zajęciu punktu E2 i tym samym przegraliśmy ostatecznie bitwę.