W ostatnią sobotę odbyło się kolejne spotkanie SB+ W lasach i błotach Hurtgenwaldu spotkało się 32 miłośników trybu SB z Polski i zagranicy. Było 10-ciu gości z Facebookowej anglojęzycznej grupy War Thunder Worldwide i 20 graczy z Polskich grup FB oraz klanów.
W obu potyczkach zwyciężyła "polska drużyna". Więcej na ten temat w raportach dowódców. Najpilniejszym dowódcą składającym raport zawsze po bitwie na drugi dzień jest Woolfman :)
Raport pilotów drużyny "polskiej".
Posted Sunday at 19:38 on War Thunder FORUM
Witam
Zgodnie z zapowiedzią, wczoraj tj. 01.09.2018 odbył się zapowiadany scenariusz w Lesie Hurtgen, po raz kolejny, w międzynarodowej obsadzie.
Ciekawe, że robi nam się stała obsada zagraniczna naszych eventów.
Ale do rzeczy.
W pierwszej bitwie uczestniczyło 32 graczy i wygrali ją Niemcy (drużyna B), a w drugiej po zmianie stron -też 32 graczy - i wygrali ją Amerykanie(też drużyna B). Zatem 2:0 dla drużyny B.
Za chwilę pewnie się pojawią raporty dowódców drużyn, a ja jak zwykle krótki raport z walk powietrznych.
Na wstępie dodam, że bitwa miała się odbyć w realistycznych warunkach pogodowych, co oznaczało podstawę chmur na 300 m i ostry deszcz. Widoczność dla lotników marna (zdjęcia poniżej).
W takich warunkach wynik walk powietrznych to raczej loteria, więc postanowiliśmy zmienić całkiem taktykę i odejść od typowej tj. wywalczenia przewagi w powietrzu i wsparcia jednostek naziemnych na rzecz likwidacji baz zaopatrzenia przeciwnika i jego bazy lotniczej.
Pierwszą bitwę rozegraliśmy Niemcami. W powietrze poszło 4 pilotów na Bf 109K4 (osłona), FW190-F8 (bomby), FW 190 D9 (bomby) i Ju87D3 (bomby). Amerykanów wystartowało dwóch na P51D i P47D z bombami.
Zgodnie z planem rozwaliliśmy pierwszą bazę, niestety nie bez strat własnych. Plotka chroniąca bazę była nad wyraz upierdliwa. Pierwszy FW190D9 uszedł z życiem po zrzucie bomb, ale potem AA już poszatkowała drugiego FW190F8 tak, że ledwo zrzucił bomby. Junkers jako najwolniejszy nie miał już tyle szczęścia i dostał tuż po zrzuceniu ładunku. FW190F8 po trafieniu daleko nie zaleciał. Mniej więcej w połowie drogi dopadł go P51D5, który polował na trasie przelotu szturmowców.
W powietrze zatem poszedł kolejny BF109K4, żeby dać dodatkową osłonę. W międzyczasie do zabawy dołączył się P47D, ktory zrzucił bomby w rejonie frontu. Po krótkiej walce P47D spadł w korkociągu wymanewrowany przez jednego Bf109, którego potem zestrzelił P51D. P51D ostatecznie też spadł choć napsuł nam sporo krwi. W tym czasie szturmowce wykończyły jeszcze jedną bazę.
Za wykonanie zadania, zniszczenia dwóch, baz zapłaciliśmy dość wysoką cenę 4 stracone samoloty własne na dwa wrogie. Ale bitwa wygrana.
W drugiej bitwie postawione zadania były podobne. Zniszczyć bazy i lotnisko. Wystawiliśmy 4 pilotów 1xP51D (oslona), 1xP51D (bomby), P47-D (bomby), B-25J (bomby). Niemcy wystawili dwóch Bf 109K4 i Ju 87 D3. Tym razem również Plotka dawała nam się we znaki uszkadzając na dzień dobry P51D, który nie dociągnął do bazy. Udało się jednak za pierwszym podejściem zniszczyć jedną bazę i uszkodzić poważnie drugą. W tym czasie wrogi Bf 109K4 upolował naszego Mustanga z osłony. W drugim nalocie zniszczyliśmy pozostałe bazy i uszkodziliśmy lotnisko kosztem czterech kolejnych maszyn. Nasz Mustang osłony wydłubał też 3 razy Ju87D3 włóczącego się po niebie.
W sumie spadaliśmy tak często niszcząc jednocześnie bazy, że czołgiści stwierdzili, że bomby należy zrzucać nad celem, a nie wjeżdżać z nimi w cel.
W ostatnim nalocie dobiliśmy lotnisko ze znajdującym się na nim Bf109K4.
Rezultat bitwy 3 bazy i lotnisko zniszczone. Wynik 6 samolotów własnych utraconych i 4 zniszczone.
Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję i zapraszamy na następne spotkanie !!!