Raport/podsumowanie spotkania przygotowane przez T1E Woolfman - dowódcę sił lotniczych drużyny polskiej, opublikowany pierwotnie na forum WT w wątku o evencie Smoleńsk 1943.
============================
Witam wszystkich czytających, latających i czołgających.
Wczoraj tj. 18.08.2018 odbył się zapowiadany scenariusz smoleński.
Dzięki Janqowi, po raz kolejny, w międzynarodowej obsadzie z udziałem jak dobrze policzyłem 13 gości anglojęzycznych.
W pierwszej bitwie uczestniczyło 45 graczy i wygrali ją Rosjanie, a w drugiej po zmianie stron - 46 graczy (Rekord obecności !!!) - i wygrali ją też Rosjanie. Można powiedzieć remis. (w rzeczywistości w pierwszej bitwie wzięło udział 47 osób, a w drugiej 48)
Szczegółowe raporty być może od dowódców drużyn M._Qbec i Janeqq310.
Ja tradycyjnie krótki raport z walk powietrznych.
Pierwszą bitwę rozegraliśmy Niemcami. W powietrze poszło 5 pilotów 2 x Bf 109 G6, Bf 109 G2trop, FW 190 A4 i FW 190 A5 z rozkazem uzyskania przewagi w powietrzu i oszczędzania maszyn, bo drugiej maszyny na zmianę nie będzie. Zapasowe Resy zarezerwowali czołgiści. Zresztą w zasadzie scenariusz przy tylu graczach nie daje specjalnej opcji wyboru, bo niemieckich myśliwców w hangarze było tylko 7 sztuk. Reszta to szturmowce i bombowce.
Rosjanie w tym czasie wysłali także 5 pilotów...optymistycznie w 3 szturmowcach (2 Iły i 1 Peszka) i 2 myśliwce Yak1B i Ła5F. Wynik starcia raczej z góry przesądzony - tak się też stało.
Nasi piloci zestrzelili 9 samolotów, a jednego plotka. Wynik 10:1. Choć nie straciliśmy żadnego samolotu i pilota to zestrzelenie Rosjaninowi zaliczyło po moim lądowaniu uszkodzonym FW na lotnisku, który potem został naprawiony i poleciałem dalej. (zdjęcie poniżej. Coś mam ostatnio szczęście do latania "ptakami" bez jednego skrzydła). Bitwa w powietrzu wygrana, na ziemi przegrana i to w 26 minut. Nie zdążyliśmy nawet załadować bomb, zresztą i tak przy niemieckich bombach pewnie nic by to nie dało. Dodam, że o trudności latania na pełnej symulacji świadczy fakt, że jeden z pilotów się zgubił. Mapa płaska i niewiele punktów orientacyjnych, a latamy na kompas w kokpicie. Zdarza się :-).
W drugiej bitwie wystawiliśmy 5 pilotów na myśliwcach 2 x Ła5F, 2xYak1B, Yak-9 , Niemcy też 5 z czego 3 na myśliwcach Bf 109 G2 i FW190 A4 i A5 i 2 w bombowcach he 111 i Ju88.
Na początku popełniliśmy błąd podejmując walkę na 2,3 km i szybko straciliśmy 1 samolot. Mimo przewagi 4 na 3 odchodzili nam w nurku z tej wysokości. Zeszliśmy potem do ziemi i w pojedynkach na niższym pułapie wchodziliśmy im często na 6 ale bez sukcesu. Mało pestek i mała skuteczność ruskich pocisków chyba dała znać o sobie. Zabawa na niskim pułapie z dwoma Niemcami skończyła się tym, że z góry zaczął nas "wydłubywać" Fw190. Dodam, że w tym czasie 2 bombowce niemieckie latały bezkarnie :( zaliczając trafienia na ziemi, a ich strzelcy pokładowi zasypywali nas deszczem pocisków. Skutek... 3 zestrzelenia i 1 uszkodzenie. Można powiedzieć że wykończyły nas bombowce. W tym momencie wynik bitwy powietrznej był 7:2 dla Niemców i z jakiegoś powodu Niemcy uznali że opanowali powietrze. Zapomnieli o jednym pozostałym Yaku, który na koniec urządził im imprezkę strącając FW190 i Bf109. Drugi Bf 109 uratował się za osłoną strzelców z He111 i dotrwał do końca bitwy. Ostateczny wynik bitwy powietrznej 7:4 dla Niemców, ale skóry nie sprzedaliśmy tanio. Jedno zestrzelenie należy się znowu naszej plotce.
Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję i zapraszamy na następne spotkanie !!!