top of page
Organizator PLSWT

Raporty dowódcy drużyny międzynarodowej.


Zawsze po bitwach dowódcy muszą podsumować działania podległych im jednostek. Stąd też proszeni są o przygotowanie raportów w formie pisemnej. Sama treść może być fabularyzowana lub po prostu powinna opisywać plany taktyczne i ich realizację.


Zapraszamy do zapoznania się z raportami dowódcy drużyny międzynarodowej -RMNTS-Janeqq310.



Bitwa pierwsza, drużyna międzynarodowa.


Plan:

-Przemieszczenie się na pozycje defensywne całej drużyny i oczekiwanie na atak wroga. W przypadki odparcia ataku powoli przesuwac się do przodu.


Wykonanie:

-Po dość długim przygotowaniu udało nam się wystartować rozgrywkę. Na początku spokojnie dotarliśmy na pozycje i zaczęliśmy oczekiwać wroga. Niestety przez problemy z internetem jednego z dowódców oddziału i burzę, która coraz mocniej się zbliżała nie mogłem efektywnie dowodzić. Ale wracając do meritum. Pierwszy mały atak wroga został odparty. Dalej niestety było coraz gorzej. Na południu straciliśmy pantery i kilka panzerów. Wróg zaczął przedzierać się w stronę południa. Północ też nie miała za dobrze...byłą pod ciągłym ostrzałem isów i teciaków. Niestety przez brak kontaktu ze środkiem nasze posiłki na północ nie przyjechały w porę. Wróg zdążył nam wybić większość naszych czołgów. Staraliśmy się bronić do końca ale wróg miał przewagę. Bitwa była szybka i niestety skończyła się porażką.


Podsumowując, plan mógł się powieść ale przeciwności losu przeszkodziły mi w jego wykonaniu...bywa i tak. Nie mniej jednak bitwa była dość intensywna.






Bitwa druga, drużyna międzynarodowa.


Plan:

-Nasze główne siły miały zgromadzić się na południu. Reszta czołgów miała zabezpieczyć północ i miasto. Po zajęciu pozycji miał zostać przeprowadzony atak na południe.


Wykonanie:

-Tym razem wystartowaliśmy szybko. Początkowo atak na południe wychodził dobrze. Oczywiście straciliśmy kilka T-34... ale mieliśmy ich wystarczająco dużo. Zniszczyliśmy jagdpanzera i panzera IV. Wkrótce pantery dały o sobie znac i zatrzymały nasz atak. Walczyliśmy długo ale przejechać dalej niestety nie mogliśmy. Straciliśmy dwa isy i kolejne T-34. Miasto z kolei radziło sobie dobrze. Niszczyło panzera za panzerem, stuga za stugiem. Po wyjechaniu z miasta nasze czołgi zniszczyły niemieckie działo flak 8.8 a następnie rozpoczęły ostrzał w stronę panter. Walka była zacięta ale przejść się nie dało. Nagle strona północna poprosiła o pozwolenie na atak. Pozwolenie do ataku dostała i ruszyła na przód. Podczas ataku stracili kilka czołgów i dotarli na punkt. Zajęli go i utrzymali najdłużej jak się dało. Nasz ostatni T-34 bronił się dzielnie i dotrwał do końca. Podsumowując, bitwa była bardzo długa i intensywna. Strzelaliśmy do siebie cały czas...w zasadzie bez przerwy...w środku bitwy byliśmy na przegranej sytuacji, ale na szczęście improwizowany atak na północ przebiegł bardzo dobrze i udało nam się wygrać.







39 views0 comments
bottom of page